Wielu ludzi myśli, że jeśli jesteś rodzicem z głęboką niepełnosprawnością, to spacery z dziećmi są nierealne. Że nie dasz rady ogarnąć dwóch córek naraz. Że to zbyt ryzykowne. A ja odpowiadam krótko. Da się. I to wcale nie jakoś ledwo ledwo, tylko naprawdę fajnie,…
Jak bawić się z półtorarocznym dzieckiem, będąc rodzicem na wózku
Dziecko w wieku półtora roku nie potrzebuje, żeby rodzic biegał po domu. Nie potrzebuje kogoś, kto robi przewroty czy fikołki. Ono potrzebuje obecności, spojrzenia, reakcji, czułości i zwykłej uwagi. I to jest dla takiego malucha największa zabawa. Sama obecność już…
Jak zgłosić przejazd pociągiem dla osoby niepełnosprawnej
Poradnik: Jak zgłosić przejazd pociągiem dla osoby niepełnosprawnej Organizacja przejazdu pociągiem dla osoby niepełnosprawnej w Polsce wymaga wcześniejszego zgłoszenia, aby zapewnić odpowiednią pomoc i dostosowanie podróży. Oto krok po kroku, jak to zrobić: 1….
5 zalet bycia Tatą na kółkach
Już samo bycie tatą to życiowe wyzwanie, ogromna odpowiedzialność i rola, której nikt nie uczy w szkole. Każdy rodzic ma swój styl. Mamy radzą sobie po swojemu, a tatusiowie mają własne patenty na codzienność z maluchem. Chcę podzielić się moimi pomysłami jako tata…

Już nie kupuję zabawek swoim dzieciom
Kiedyś myślałem, że rolą rodzica jest regularnie kupować dziecku nowe zabawki. Że musi być coś nowego, kolorowego, świeżego, bo przecież tak pokazują reklamy. Im więcej, tym lepiej. Im drożej, tym bardziej wartościowe. Im bardziej świeci, gra i mruga, tym większa radość.
Tylko że życie bardzo szybko zweryfikowało ten sposób myślenia.
Dzisiaj już nie kupuję zabawek swoim dzieciom. Albo inaczej: kupuję ich naprawdę niewiele. I im więcej żyję w tym rytmie, tym bardziej widzę, że to jest dobra decyzja.
Dlaczego? Bo w dzisiejszych czasach dostęp do wszystkiego jest zbyt łatwy
Żyjemy w czasach, gdzie półki sklepowe wręcz pękają od ilości zabawek. Plastik na plastiku, wszystko w tysiącach kolorów i form. Kiedyś kupienie zabawki było wydarzeniem. Dziś jest to tak powszechne, że kolejne pudełko nie robi już na dziecku żadnego wrażenia.
A co się dzieje z tą zabawką po pięciu minutach? Leży w kącie. Kurzy się. Staje się kolejną rzeczą do sprzątania. I z doświadczenia wiem, że to nie tylko moja opinia, ale codzienna rzeczywistość wielu rodziców.
Najlepsze zabawki to te, które dziecko samo sobie stworzy
Moja półtoraroczna córka jest najlepszym przykładem. Może mieć zabawkę za pięćdziesiąt złotych, kolorową, grającą, błyszczącą. Zobaczy, dotknie, machnie i koniec. A potem bierze pustą butelkę po wodzie i bawi się nią jak szalona. Potrafi nosić ją wszędzie, zgniatać, wkładać do niej kredki, turlać po podłodze.
Nie ma w tym logiki dorosłego człowieka. Ale jest ogrom logicznej, naturalnej dziecięcej kreatywności. To właśnie pokazuje, że zabawa nie zależy od ceny.
Wizyta w sklepie, która otworzyła mi oczy
Pamiętam chwile, kiedy byłem w dużym sklepie z zabawkami ze starszą córką. To taki sklep, w którym część zabawek nie jest jeszcze zapakowana, można je wziąć do rąk i sprawdzić. To dla dziecka jak święto.
Moja córka znalazła tam krokodylka, tego słynnego, co zamyka paszczę, kiedy naciśnie się właściwy ząb. Zafascynowała się nim. Wzięliśmy go i ruszyliśmy do kasy. Po drodze pooglądaliśmy jeszcze różne rzeczy. I tu wydarzyło się coś, co powinien zobaczyć każdy rodzic.
Kiedy doszliśmy prawie do kasy, córka spojrzała na mnie i powiedziała całkowicie szczerze
tato, ja się tym krokodylem już pobawiłam, już mnie nie interesuje, mogę go odłożyć.
To był dosłownie przykład tego, że zabawka wystarcza dziecku na pięć minut.
Nie trzeba jej kupować, żeby dostarczyła radości. Ona zrobiła swoje już w sklepie, kiedy ją zobaczyła i przetestowała.
Druga sytuacja, która tylko to potwierdziła
Czasem córka mówi mi, że chce iść coś kupić. Idziemy do sklepu. Ostatnio trafiło na wystawę Halloweenową w Pepco. Mnóstwo dekoracji, dynie, straszne czaszki, wszystko świecące i kuszące.
I wiecie co? Ona miała największą frajdę z tego, że mogła to wszystko pooglądać. Dotknęliśmy parę rzeczy, pośmialiśmy się z jakiejś wielkiej dyni, obejrzeliśmy plastikowe pająki. Pełna radość, pełne przeżycie. A kiedy zapytałem, czy chce coś kupić, powiedziała, że nie ma po co, bo i tak by to tylko stało na półce.
I tu się zaczyna mądrość dziecka, której dorośli czasem zapominają słuchać.
Uczę dzieci, że nie każdą zabawkę trzeba mieć
Dzieci nie muszą znać tego świata konsumpcji, który my, dorośli, mamy wbity w głowę.
Nie muszą mieć wszystkiego, co widzą.
Nie muszą kolekcjonować plastikowych rzeczy, które tydzień później nie mają żadnej wartości.
Wolę, aby moje córki wiedziały, że:
• zabawa nie musi kosztować pieniędzy
• radość można mieć z rzeczy, które już są w domu
• nie wszystko, co stoi na półce, musi być kupione
• oglądanie i dotykanie to już satysfakcja
• nie warto zagracać sobie mieszkania
Mam w domu trochę zabawek, ale staram się kupować tylko te kreatywne i takie, które naprawdę coś wnoszą. Nie kupuję rzeczy, które mają być tylko ozdobą albo kolejnym przedmiotem do sprzątania. Nie chcę, żeby dzieci wychowywały się w przekonaniu, że radość trzeba kupować. Bo nie trzeba.
Podsumowanie
Nie kupuję już zabawek bez potrzeby, bo dzieci często nie chcą ich bardziej niż my. Chcą naszej obecności, wspólnego czasu, możliwości obejrzenia czegoś nowego, ale niekoniecznie posiadania.
Dziecko nie potrzebuje pełnych półek.
Potrzebuje wyobraźni.
A wyobraźnia nic nie kosztuje.
Jeździmy nie marudzimy. I bawimy się tym, co mamy.
Jak ojciec na wózku zabiera dzieci na spacer. Praktyczny patent, który działa zawsze
Wielu ludzi myśli, że jeśli jesteś rodzicem z głęboką niepełnosprawnością, to spacery z dziećmi są nierealne. Że nie dasz rady ogarnąć dwóch córek naraz. Że to zbyt ryzykowne. A ja odpowiadam krótko. Da się. I to wcale nie jakoś ledwo ledwo, tylko naprawdę fajnie,…
Jak bawić się z półtorarocznym dzieckiem, będąc rodzicem na wózku
Dziecko w wieku półtora roku nie potrzebuje, żeby rodzic biegał po domu. Nie potrzebuje kogoś, kto robi przewroty czy fikołki. Ono potrzebuje obecności, spojrzenia, reakcji, czułości i zwykłej uwagi. I to jest dla takiego malucha największa zabawa. Sama obecność już…
Jak zgłosić przejazd pociągiem dla osoby niepełnosprawnej
Poradnik: Jak zgłosić przejazd pociągiem dla osoby niepełnosprawnej Organizacja przejazdu pociągiem dla osoby niepełnosprawnej w Polsce wymaga wcześniejszego zgłoszenia, aby zapewnić odpowiednią pomoc i dostosowanie podróży. Oto krok po kroku, jak to zrobić: 1….
5 zalet bycia Tatą na kółkach
Już samo bycie tatą to życiowe wyzwanie, ogromna odpowiedzialność i rola, której nikt nie uczy w szkole. Każdy rodzic ma swój styl. Mamy radzą sobie po swojemu, a tatusiowie mają własne patenty na codzienność z maluchem. Chcę podzielić się moimi pomysłami jako tata…



